Wiosna w AXN nadchodzi wielkimi krokami, a razem z nią nadpływają "Piraci z Karaibów". Sprawdź jak dobrze znasz te postacie oraz ich morskie zwyczaje i przekonaj się, czy możesz być członkiem pirackiej załogi! Oglądaj "Piratów z Karaibów" w każdą sobotę kwietnia o godzinie 20:00 na kanale AXN.
Strach jest obcy piratom - to słowa z korsarskiej piosenki, śpiewanej przez nieletnie dziewczę na dziobie żaglowca, który majestatycznie wyłania się z mgły na rozkołysanej fali morskiej. Z dziewczęcia szybko wyrośnie dorodna córka gubernatora, wprowadzająca do tego bogatego, męskiego filmu jeszcze jeden element, romansowy. 18-letnia Keira Knightley z Londynu robi na ekranie, co może, czyli dużo, ale wrażenie sprawia na widzu bardziej jej uroda niż aktorstwo. Przez okrągłe sześć tygodni kręcono tę awanturniczą opowieść w naturalnej scenerii jednej z wysp karaibskich, resztę w portach na południe od Los Angeles. "Klątwa Czarnej Perły" (związana ze zrabowanym skarbem) zachwyciła Amerykę, co przeliczono od razu na rekordowe wpływy kasowe. Był to swoisty fenomen, gdyż wydawało się już, iż gatunek piracki jest na wymarciu w kinie kostiumowym. Wysokie koszta widowiska z udziałem rozbójników morza odstraszały od eksperymentowania, w rezultacie powielano utopione w ponurej aurze schematy sytuacyjne i osobowe, z budzącymi już uśmiech politowania detalami, jak drewniana noga czy czarna opaska na oku. Próby odświeżenia gatunku nie powiodły się nawet tak wybitnym twórcom, jak Polański czy Spielberg, rzewnie wspominano złotą erę takich filmów, która przypadła na lata Klasycznym wzorem romantycznego kapitana słonych wód stał się wtedy Errol Flynn, legenda Hollywood, którego szermierki uczył 80-letni dziś Bo Anderson. I proszę sobie wyobrazić, że tenże sam pan udzielał teraz lekcji "piratom karaibskim". Te walki, bitwy, abordaże, akrobacje od burty do burty, wystrzały artyleryjskie i pistoletowe wśród trzaskających masztów i w zwojach grubych lin, w tumulcie wrzeszczących postaci (cóż za typy!), jest spektaklem pełnym rozmachu, z iskrą zbiorowego szaleństwa. A ponieważ film trwa bądź co bądź 143 minuty, doznałem już uczucia przesytu po momencie, który "wybrałem sobie" prywatnie na finał. To oczywiście w niczym nie pomniejsza szerokiego gestu producenta Jerryego Bruckheimera ("Armageddon", "Pearl Harbor") ani poddanych udanemu ezgaminowi umiejętności reżysera o swojskim dla nas nazwisku Gore Verbinski, ani tym bardziej zalet świetnej fotografii w wykonaniu naszego rodaka Dariusza Wolskiego - choć szybki montaż zdjęć bywa czasem zbyt gwałtowny. Tempo nie jest jednolite - akcje prowadzone z nerwem i hałasem dopuszczają do głosu partie dialogowe, intymne i dowcipne. Właśnie! Głównym walorem "Piratów z Karaibów" jest poczucie humoru i na tym tle rewelacyjna kreacja Johnnyego Deppa. Takiego kapitana piratów ani kino jeszcze nie widziało, ani świat jeszcze nie znał. Zaskoczyła mnie wiadomość, że to Depp ma zagrać ową rolę po takich swoich filmach, jak np. "Edward Nożycoręki" czy "Co gryzie Gilberta Grapea". A przecież zagrał - z całą dezynwolturą. Owszem, robi chwilami straszne miny i błyska podkreślonym makijażem okiem spod znaku "czy boicie się Czarnego Luda?", ale jest to zawadiaka wesoły i chłopięcy. "Czuję się przeniesiony w świat dzieciństwa" - mówi 40-letni aktor. W nietradycyjnym, błazeńskim stroju, obwieszony koralikami i błyskotkami jak rockman na estradzie (swego czasu rzeczywiście założył zespół muzyczny), porusza się krokiem niemal tanecznym. Jego żywa gestykulacja to niemal "balet rąk" (wrzucony do kazamatów spokojnie ogląda sobie paznokcie!) i z urwisowsko-sowizdrzalskim uśmiechem balansuje pod szubienicznym sznurem na cienkim ostrzu szpady. I co jeszcze wydało mi się bardzo zabawne, to maniery, prezentowane na ekranie nie tylko wśród eleganckiego, uperukowionego otoczenia gubernatora, ale także w środowisku rzezimieszków, gdzie walka na broń palną i białą powinna być poprzedzona "wymianą argumentów", gdzie do wroga mówi się najpierw "goodbye", a dopiero potem go zabija... Chyba że to powstające w świetle księżyca nieśmiertelne kościotrupy, odrażające żywe szkielety, bo wtedy nawet odcięte ramię (zamknięte w szufladzie!) nie traci witalności. Pociesznych i makabrycznych pomysłów tu sto. Lecz jeden jest Johnny Depp. Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły / Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl (2003) V2.MULTi.1080p.BluRay.x264.DTS.AC3-DENDA Karaiby, XVIII w., 10-letnia Elizabeth, córka gubernatora, jest świadkiem katastrofy statku, wyglądającej na robotę piratów.